Warning: Undefined array key "options" in /home/platne/serwer87908/public_html/bogojciec.zolkielce.pl/wp-content/plugins/elementor-pro/modules/theme-builder/widgets/site-logo.php on line 123

Nabożeństwa:

Msza Święta przed obrazem Boga Ojca:
dni powszednie – godz. 6.55
niedziele i święta – godz. 7.30

NOWENNA do Boga Ojca –
każdy poniedziałek po Mszy św.
w powierzonych intencjach

Polecamy:

ODPUST KU CZCI BOGA OJCA

Homilia ks. bp Andrzeja Kalety wygłoszona podczas Mszy Świętej w kaplicy Zakładu Opiekuńczo — Leczniczego dla Przewlekle Chorych w Kielcach z okazji odpustu ku czci Boga Ojca dnia 7 sierpnia 2022 r.

„Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca” (J 14, 11-17)

Umiłowani. Gromadzimy się dziś w kaplicy Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego prowadzonego przez siostry Sługi Jezusa. Miejsce, w którym się znajdujemy jest szczególne ze względu na świadczone tu od lat miłosierdzie osobom potrzebującym pomocy. Jak wierzymy, to miejsce wybrał Pan i naznaczył szczególnym znakiem swojej obecności — obrazem, przedstawiającym Jego Oblicze.

Do tego wizerunku nawiązują słowa z dzisiejszej Ewangelii: „Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca (J 14, 11-17). Słowa te pochodzą z większego fragmentu, który przedstawia dialog Filipa z Jezusem, dialog człowieka poszukującego Boga z Mistrzem! Fundamentalna dla tego dialogu jest prośba: „Panie, pokaż nam Ojca”! Jednak Jezus odpowiedział uczniowi: Filipie „Tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca”. Odpowiedź ta, można powiedzieć, sprowadziła pytającego na ziemię. Bo to siebie wskazał Chrystus jako najdoskonalszy obraz Boga!

Dialog ten miał miejsce 2000 lat temu, a toczy się wciąż! W człowieka bowiem wpisane jest pragnienie oglądania Boga! Bo choć Jezus odszedł do Ojca — jak słyszeliśmy dziś w Ewangelii, pozostał w swym Kościele. Kościół więc tworzą chrześcijanie! Wynika z tego, że każdy chrześcijanin ma być jakby drugim Chrystusem! Słowo greckie Christianos, pochodzi od słowa Chrystus! Można więc sparafrazować słowa Jezusa „Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca” na słowa „Kto widzi chrześcijanina, widzi także i Ojca!” To chrześcijanin jest powołany, by stanowić obraz Boga! Jednak czy zawsze tak jest? Każdy z nas może siebie zapytać: Czy swoją postawą daję świadectwo Bogu, niejako odtwarzając w sobie Jego OBRAZ?

Chrystus obiecuje, że chrześcijanin dający świadectwo o Nim będzie dokonywał tych samych dzieł co On, „a nawet większe od tych uczyni”. Uczyni to w tym sensie, że nada im szerszy zakres, zanosząc OBRAZ BOGA Aż NA KRAŃCE ZIEMI! I ja dziś jestem wezwany, by zanieść oblicze Ojca, może nie od razu na krańce ziemi, ale do swojego domu, do szkoły, zakładu pracy, do sali wykładowej, czy na ulice naszego miasta! To równie trudne zadanie!

Jeżeli chrześcijanin wezwany jest, by być świadkiem Boga, to tym bardziej wezwany jest do tego każdy powołany! Każda osoba konsekrowana, Bogu poświęcona a szczególnie każdy kapłan, który przez sakrament święceń staje się ALTER CHRISTUS. Dlatego to przede wszystkim na kapłanach i na powołanych skupia się spojrzenie świata. To na nas kieruje się wzrok szukających Ojca! I pewnie — jako potwierdzenie, że tak jest — od niejednej osoby usłyszymy lub już usłyszeliśmy — jak od Filipa — wielką prośbę: „Pokaż mi Ojca”, „pokaż mi Boga”. Widzimy wtedy wzrok człowieka pełnego pragnienia Boga.

Pewien ksiądz przywołał kiedyś w rozmowie sytuację z jego praktyki wielkopostnej, kiedy od pewnej osoby usłyszał prośbę: „Wprowadź mnie w świat modlitwy”. Z tych słów płynęła wielka tęsknota, by doświadczyć Boga. A ks. Dajczer w książce: „Rozważania o wierze” napisał: „Na tyle jesteś chrześcijaninem, na ile potrafisz się modlić”. I myślę, że udało się to Janowi Pawłowi II, który spędzał na modlitwie wiele godzin dziennie. Przez swoje rozmodlenie bez wątpienia wielu ludziom pokazał Ojca! Ten, którego pierwsze słowa po zamachu, kiedy odzyskał świadomość brzmiały:

„Czy odmówiliśmy dziś kompletę?”

Wiele mówiącym jest także przykład Jana Pawła w czasie jego pielgrzymki do Polski. Wtedy, w katedrze wawelskiej zatrzymał się i na klęczniku zaczął odmawiać brewiarz. Były to trudne chwile dla ludzi mediów obsługujących pielgrzymkę. Kiedy papież zatrzymał się, zatrzymało się wszystko a media przecież lubią ruch, zmianę. Komentatorom z trudem udawało się wypełnić ciszę jaka nastała. I wtedy wszyscy nagle zobaczyliśmy w Ojcu świętym męża modlitwy i wiary. A człowiek modlitwy, to człowiek pokazujący życiem Oblicze Ojca.

Drodzy. Szczególną ilustrację dla powyższych rozważań znajdujemy w wizerunku Boga Ojca przechowywanym w tutejszej kaplicy. Wizerunek ten ma swoją historię. Wiąże się ona z dziejami rodziny Rogowskich, którzy w XIX wieku mieszkali w Pawłoczy na Ukrainie, niedaleko Kijowa. Wydarzenia rewolucji 1917 roku sprawiły, że wyemigrowali do Lwowa zabierając ze sobą obraz. Msze święte sprawowane przed obrazem już wtedy stały się źródłem wielu cudownych uzdrowień i łask. Zaś Anastazy Rogowski wspomina: „Wielu znajomych znało historię tego obrazu i z wielką czcią odnosili się do niego. Nie dość na tym. Ile razy w naszej rodzinie była jakaś choroba, jaka inna wielka bieda, prośba przed tym obrazem zawsze była wysłuchana”. Ostatecznie wizerunek Boga Ojca, za sprawą wspomnianego Anastazego Rogowskiego trafił do Kielc na początku drugiej wojny światowej i tu pozostaje do dziś.

Teologiczne światło na kult jakiego doznaje Bóg Ojciec w swoim wizerunku rzuca dziś również Matka Eugenia, włoska siostra zakonna, która doznała objawień w 1932 r. Płynące z nich Orędzie spisała w dokumencie zatytułowanym: „Ojciec mówi do swoich dzieci”. Dokumentuje ono jedyne objawienie dokonane osobiście przez Boga Ojca i uznane przez Kościół za autentyczne, po dziesięciu latach najbardziej rygorystycznych badań. W Orędziu tym, jak ustaliła komisja teologów, nie ma nic niepokojącego, nic innego tylko wielka prostota i zgodność z prawdziwą doktryną.

Znajdujemy w nim m.in. takie słowa Boga Ojca: „Pragnę, aby ludzie Mnie poznali i odczuwali, że jestem blisko każdego z was. Pamiętajcie, o ludzie, że chciałbym być nadzieją całej ludzkości. Czy już nią nie jestem? Gdybym nie był nadzieją człowieka, człowiek by zginął. Jednak niezbędne jest, abym był znany, żeby Pokój, Ufność i Miłość wstąpiły w serca ludzi i doprowadziły do połączenia ich więzią z Ojcem Nieba i ziemi!”

Jak wynika z powyższych słów objawienie to nadaje głęboki, teologiczny sens czci jakiej doznaje wizerunek Boga Ojca przechowywany w tutejszej kaplicy.

Moi drodzy. Za chwilę umocnimy się sakramentem Eucharystii, o której teolog Emil Mersch pisał, że to eksplozja miłości, która przenika chrześcijan, by ich przemienić w Chrystusa. To pokarm, który nie tylko daje siły, ale buduje naszą chrześcijańską tożsamość, by urzeczywistniły się słowa św. Pawła: „Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus”, by rzeczywiście było tak, że kto zobaczył mnie — chrześcijanina, zobaczył Chrystusa, a kto zobaczył Chrystusa, zobaczył także i Ojca!

Relacja TVP-3 Kielce:

https://kielce.tvp.pl/61709834/odpust-ku-czci-boga-ojca-poznaj-niezwykla-historie-obrazu-zdobiacego-kaplice-kieleckiego-zol